Jeśli chodzi o same wymogi odnośnie uprawnień z zakresu 2,
nie chce nikogo martwić ale są obszary w tym kraju gdzie modernizacji nie ma od ponad 20 lat.
Uważam, że wymógł modernizacji EGiB na zakres 2 jest stanowczą przesadą, osoba obiegająca się o te uprawnienia powinna wykazać się pracami z zakresu drugiego, a nie ilościami, bo ilości nie przemawiają za wiedzą.
Można zrobić 100 podziałów w rok na zasadzie działka na pół, ale można zrobić 5 podziałów w przeciągu 10 lat gdzie istnieją problemy odnośnie nie pokończonych spraw spadkowych, nie jasności w dokumentach archiwalnych lub ustalaniu MPZP co spowoduje przeciągniecie podziału o 6 miesięcy - pomijając, że urząd działa wedle KPA "bez zbędnej zwłoki".
Stara szkoła na uprawnienia mówiła o ilości lat praktyki - z jednej strony było to dobre, a w drugie byli ludzie co zdawali upr. 2 nie wykonując prac w tym zakresie.
Moim skromnym zdaniem powinien być wymóg co do tych prac, ale nie ściśle określony, jeśli ktoś nie zrobił żadnego rozgraniczenia świat się nie zawala, wykonał szereg innych prac z EGiB może więcej podziałów lub wznowień, ale ma pojęcie o tej części zadań geodety.
Jeśli popatrzymy przez pryzmat czasu to będą w tym kraju chętni na uprawnienia z zakresu 2, ale jeśli nie wykonają wymaganych ilości prac w rozporządzeniu to w życiu nie podejdą do tych uprawnień.
Najgorsze jest to, że obecne przepisy wymyślają ludzie, którzy w terenie nie pracują, maja tylko wiedzę teoretyczną, a gdyby mieli się odnaleźć w rzeczywistym świecie to nie dali by sobie rady, z tym co sami wymyślili w prawie.
Jak powiedział jeden z mądrych ludzi "papier wszystko przyjmie" .
Tylko dlaczego z pięknego zawodu jakim była geodezja, zrobiono "urząd policyjny", który wręcz przeciwnie do założeń jest koniecznym złem dla prywatnych ludzi. Dlaczego z zawodu, który miał służyć obywatelom, zrobiono zakład poprawy błędów i braków państwowych, kosztem nie państwa a obywatela.
I na sam koniec jeśli do dnia 11 września 2014 roku Ministrem odpowiedzialnym za zadania geodezji był Minister Administracji i Cyfryzacji to dlaczego na przekór nazwie ministerstwa, my jako geodeci odbieramy i wykonujemy dwa raz więcej papierów z i do urzędu ( licencje - komu to potrzebne), po kilka dowodów opłat ( znowu papier), chodzimy do urzędów płacić te opłaty ( większość Starostw ani urzędów nie ma wpłatomatów, a nawet dzisiaj nie możemy robić przelewów), dlaczego musimy zgłaszać roboty i tworzyć papierki dla wytyczeń sieci ( bo budynki to może jeszcze ujdzie) oraz te dzienniczki praktyk ( też wymysł - kiedyś zbierało się roboty na zwykłej kartce, gdy ktoś przenosił się do innej pracy szedł do pracodawcy aby mu napisał oświadczenia o wykonywanych robotach i to wszystko było na jednej kartce A4). Dzisiaj w dobie cyfryzacji i komputerów nie powinno być żadnych dzienników tylko powinno oddawać się same numery KERG na wniosku jako dodatek, a komisja sobie powinna sprawdzić w bazie czy się zgadza, a po drugie podpisujemy się że za składanie fałszywych zeznać grozi nam kara.