Paragraf przywołany oznacza dokładnie to co tam napisano, brak dowodów lub ich niska wiarygodność, lub dowodowa sprzeczność-tak to należy czytać-słowa kluczowe to: "nie można wykonać"..
Rozbieżne stanowiska stron są naturalne z samej zasady rozgraniczenia.
A w tym wypadku należy poddać w wątpliwość stanowiska jednej i drugiej strony, albowiem każda z nich ma tyleż samo racji co i jej brak.
Należy przyjąć dwie ewentualności;
1/. Pomiar granic obarczony jest błędem o nieokreślonej do końca wartości (ocenie należy poddać wszystkie składniki operatu, który tę granicę wygenerował),
2/. Ogrodzenie oddaje w rzeczywistości (czyt. "tylko")stan istniejący na gruncie, który może ale nie musi być ostatnim stanem spokojnego posiadania (stan ostatniego posiadania pozostaje w kognicji sądów powszechnych), a w przypadku rozgraniczenia w trybie administracyjnym wyklucza w istocie możliwość wydania decyzji o rozgraniczeniu nieruchomości przez organ decyzyjny, a więc wójta, burmistrza, prezydenta).
Brak zgody stron na granicę dającą się ustalić w na podstawie dokumentów, co w tym przypadku raczej nie ma miejsca, nie stanowi przeszkody w ustaleniu granicy w oparciu o takie dowody, ale to jest zawsze decyzja burmistrza, wójta, lub prezydenta.
Geodeta na zimno bez emocji notuje wszystko w protokole w sposób zgodny z swoją wiedzą i należytą starannością, przy czym jest otwarty na wszystkie uwagi stron
i to odnotowuje w protokole.
Rzecz ma tylko znaczenie w związku z analizą końcową na użytek organu, bo w sytuacji kiedy geodeta uznaje iż sprawę można zakończyć w trybie administracyjnym nie ma obowiązku takiej analizy końcowej sporządza.
Kwestia ostatnie zapytania ma w sobie ukrytą tezę, niestety wadliwą.
Podniesiony argumentacja jakoby w sprawie niska dokładność opracowania nie miała znaczenia jest wadliwa, albowiem operat przesądzający (tak go nazwijmy) nie ma prawa budzić żadnych wątpliwości i to geodeta musi obronić..
Podniesiony jak napisano "brak sprzeczności z innym operatem" jest spowodowany ich faktycznym brakiem, a co za tym i sprzeczności być nie może, tylko co to za argument.