Rozumiem o czym mówisz. Wielokrotnie miałam protokół,gdzie weryfikator wytknął błąd, na który nie miał pomysłu podstawy prawnej i w kolumnie z podstawą zostawiał "cokolwiek". Albo może miał pomysł, ale nie wyszło mu kopiuj-wklej. Oczywiście wszędzie pracują tylko ludzie i zdarzają się różne pomyłki. Tylko jeszcze trzeba być otwartym na rozmowę bo powiatowa interpretacja prawa czasami jest dość mocno zróżnicowana, a każdy powiat zdaje się być przekonany o swojej nieomylności. Dodatkowo, gdy weryfikację przeprowadza osoba, która nie ma praktyki w terenie to niektóre uchybienia geodety wyolbrzymia, albo niemająca doświadczenia ogólnie sprawdza operaty na podstawie tego co powiedzą jej starsi koledzy i koleżanki w starostwie i niektóre uwagi daje na zapas.
Najważniejsze to zawsze próbować się dogadać bo po co robić sobie dodatkową pracę z decyzjami, odwołaniami i tłumaczeniem.